Ulubione projekty
Twoja lista jest pusta
Dodano projekt
Usunięto projekt
Maj dobry dla Atlasa
GRUPA ATLAS w maju br. sprzedała o 4 proc. więcej niż w maju zeszłego roku. Tym samym nie sprawdziły się prognozy że po kwietniowym boomie na rynku materiałów budowlanych nastąpi zastój.
Wizja wzrostu podatku VAT z 7 do 22% na materiały budowlane spowodowała że spora część Polaków przypuściła w kwietniu szturm na hurtownie i sklepy budowlane. Kupowano zarówno produkty potrzebne do budowy nowych obiektów jak i do bieżących remontów. Dla GRUPY ATLAS kwiecień 2004 r. był najlepszym ze wszystkich kwietniów w trzynastoletniej historii firmy. Dzienna sprzedaż wyrobów wynosiła ponad 3 tysiące ton partnerzy handlowi firmy uzupełniali stany magazynowe co kilka dni. Obawiano się że po kwietniowym boomie w maju nastąpi zastój.
- Żartowaliśmy nawet że cała firma może pójść w maju na urlop - mówi Ewa Pira dyrektor ds. rynku GRUPY ATLAS. - Tymczasem okazało się że po rekordowym kwietniu nastąpił znakomity maj. W kwietniu sprzedaliśmy ponad 70 tysięcy ton naszych wyrobów a w maju ponad 67 tysięcy ton czyli zaledwie o trzy tysiące mniej. Gdyby porównać sprzedaż w kwietniu i maju zeszłego roku do sprzedaży w tych samych miesiącach w tym roku to wzrost wynosił w przypadku kwietnia 40% a w przypadku maja prawie 5%. To bardzo dobre wyniki.
Zdaniem Ewy Piry na dobre wyniki majowe złożyło się kilka czynników. - Po kwietniowym szaleństwie dystrybutorzy uzupełnić musieli puste półki a poza tym maszyna raz rozpędzona tak szybko nie wyhamowuje. Z drugiej strony - wielu inwestorów starało się w kwietniu kupować droższe materiały - tzn. jeśli ktoś zdecydował się na generalny remont łazienki najpierw kupował płytki biały montaż armaturę itp. Na klej mogło już nie starczyć pieniędzy więc dokupowano go w maju - dodaje.
Obecnie mieszkaniowe usługi budowlane są obłożone 7 proc. podatkiem VAT. Jeśli inwestor zleci firmie budowlanej zarówno zakup materiałów jak i usługę budowlaną lub remontową zapłaci mniej. A zatem firmy wykonawcze powinny odczuć wzrost zamówień co spowoduje z kolei wzrost sprzedaży materiałów budowlanych. Wszystko to jednak zależeć będzie w dużej mierze od tego czy nastąpi ożywienie gospodarcze w skali całego kraju.
Prognozy ekonomiczne na najbliższe miesiące są dla polskiej gospodarki optymistyczne. Produkcja przemysłowa utrzymuje dobre tempo wzrostu - w kwietniu br. wynosiło ono w skali roku 21 9 proc. - Zakładamy utrzymanie się do końca roku PKB na poziomie 5 4% - twierdzi dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. - Wzrost gospodarczy nie może ominąć budownictwa. Po kilkuletniej stagnacji ma ono szansę na rozwój. Wzrost produkcji w branży budowlanej oznacza przyspieszenie inwestycji a więc także zakupów - uważa dr Wyżnikiewicz.
Ostrożniej wypowiada się Ireneusz Jabłoński ekspert z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem z oceną stanu polskiej gospodarki należy poczekać co najmniej do końca II kwartału tego roku. - Przedunijna gorączka spekulacje cenowe producentów transakcje zawarte w marcu i kwietniu a realizowane obecnie to tylko niektóre z impulsów zakłócających rzeczywistą ocenę stanu rzeczy. Nie służy jej także marketing polityczny przypominający propagandę sukcesu z lat minionych - uważa Jabłoński.