Ulubione projekty
Twoja lista jest pusta
Dodano projekt
Usunięto projekt
Blokowisko za płotem
Kupili działki na obrzeżach Warszawy. Postawili domy jednorodzinne upewniając się w gminie że wokół mogą stanąć podobne. Po pewnym czasie za płotem wyrosło im blokowisko.
To rezultat braku szczegółowych planów zagospodarowania przestrzennego zastępowanych decyzjami urzędników.
Pod bloki czy domy
Teren okolony ulicami Pomorską Majolikową i Mehoffera na Białołęce w starych planach zagospodarowania przestrzennego - przynajmniej tak twierdzą mieszkańcy domów jednorodzinnych - miał być przeznaczony pod zabudowę jednorodzinną.
- Nie kupowałabym tu działki i nie budowałabym domu gdybym wiedziała że za płotem będzie stał czteropiętrowy budynek - mówi pani Zofia która działkę kupiła tu jeszcze w latach 90.
Najpierw pojawił się pierwszy inwestor któremu udało się wcisnąć z wysokim blokiem między dwa domy jednorodzinne. Potem stanął następny budynek. Szykują się kolejne bo... każda następna inwestycja nawiązuje do poprzedniej. Gołym okiem widać jak w zabudowę jednorodzinną wrzyna się dość gęsta zabudowa domów wielorodzinnych.
Tymczasem mieszkańcy którzy kupili w tej okolicy grunty jeszcze w latach 90. byli jednoznacznie informowani w ówczesnej gminie Białołęka że są to tereny pod budownictwo jednorodzinne.
Przy ulicy Pomorskiej i Majolikowej pozwolenie na budowę otrzymała np. firma P.B. Wansbud. Złożyła wniosek o wydanie pozwolenia na budowę 23 listopada 2004 r. Przedtem jednak 6 października 2004 r. dla tego terenu warunki zabudowy uzyskała firma Amabud która decyzję scedowała potem wraz z gruntem na Wansbud.
W świetle prawa
Jak doszło do stawiania budynków wielomieszkaniowych na tym terenie? Zapytaliśmy o to Biuro Naczelnego Architekta Miasta. BNAM tłumaczy że "organ dołożył szczególnej staranności rozpatrując sprawę a w szczególności sprawdził zgodność projektu budowlanego z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania z przepisami i kompletność projektu".
Co to znaczy? Decyzja o warunkach zabudowy została wydana na podstawie obowiązującego (wówczas ogólnego) planu zagospodarowania przestrzennego m. st. Warszawy który zakładał zabudowę mieszkaniową w rejonie ulic Majolikowej i Pomorskiej. Decyzję dla Amabudu wydano w 2003 roku ale wniosek złożony był wcześniej jeszcze przed 2003 rokiem - czyli zanim stare plany straciły ważność.
Nieznającym zawiłości prawnych związanych ze zmianami ustaw o ładzie przestrzennym decyzje te mogą wydawać się niezrozumiałe. Nie ulega wątpliwości że są zgodne z prawem. Nikt nie potrafi bowiem się nim tak posługiwać jak lokalni urzędnicy. Zwłaszcza gdy mają do czynienia z dużym mocnym inwestorem i właścicielami domków jednorodzinnych.
Skąd taka swoboda w wydawaniu pozwoleń na budowę?
Elżbieta Szelińska dyrektor Departamentu Ładu Przestrzennego w Ministerstwie Transportu i Budownictwa:
Plan ogólny obowiązujący przed 2003 rokiem nie określał szczegółów zabudowy. Wystarczyła informacja że teren jest przeznaczony pod funkcje mieszkaniowo-usługowe. Dopiero w planach opracowywanych na podstawie ustawy z 1994 roku - mogły być szczegóły czyli informacje: czy ma to być budownictwo jednorodzinne czy wielorodzinne i o ilu kondygnacjach. Zdarzały się sytuacje że na tym samym terenie były dwa plany: nowy szczegółowy który nie anulował starego ogólnego planu. Był to raj dla lokalnych urzędników. Decyzję mogli wydawać odwołując się do wygodniejszego. Wiele przykrych słów powiedziano o ustawie z 1994 roku i zmianach dokonanych od 2003 roku. Jednak po to wprowadza się szczegółowe plany zagospodarowania które mają być obowiązującym prawem miejscowym aby nie było woluntarystycznych decyzji. O plany miejscowe powinny upominać się lokalne społeczności jeżeli chcą uniknąć konfliktów na tle ładu przestrzennego.
Krystyna Milewska "Rzeczpospolita" z dnia 24 kwietnia 2006 r. dodatek "Nieruchomości"
W tym samym numerze m.in.:
- Słone ceny za luksusowe metry
- Czyje to długi?
- Przedmieścia skazane na rozwój
- Zapłacisz 19 procent od tego co zyskałeś
- Wioska już otwarta
- Prawo wiecznego użytkowania
- Skąd mieli pieniądze
- Jak bezpiecznie kupić materiały na dom
- Duża rozbieżność cen
- Projekty sprzedają się od ręki