Ulubione projekty
Twoja lista jest pusta
Dodano projekt
Usunięto projekt
Wypis i wyrys nie tylko na papierze
Inwestor otrzyma wypis z ewidencji gruntów i budynków także na dyskietce. Odpowiedzialność dyscyplinarna grozić będzie pracownikom starostwa którzy złamią zakaz łączenia pracy urzędniczej z prywatnym wykonywaniem prac geodezyjnych i kartograficznych. To dwie z wielu propozycji zawartych w rządowym projekcie nowelizacji prawa geodezyjnego i kartograficznego.
Pierwsze czytanie zaplanowano na najbliższe posiedzenie Sejmu.
Klasyczną geodezję i kartografię posługującą się papierem wypierają komputerowe bazy danych - mówi Jerzy Albin główny geodeta kraju. Informatyzację hamuje jednak prawo geodezyjne uchwalone w 1989 r. Jego przepisy nic nie wspominają o bazie danych czy numerycznych mapach gdyż wtedy informatyzacja była jeszcze w powijakach. Mapy ewidencję gruntów i budynków prowadzi się więc w obu formach ale wypisy czy wyrysy wydaje się na papierze bo do tego obligują przepisy.
Nowelizacja ma to zmienić. Zakłada że mapa topograficzna mapa zasadnicza czy kataster nieruchomości (tj. ewidencja gruntów i budynków) mogą być prowadzone w formie bazy danych. Dzięki temu wypis lub wyrys na dyskietce będzie jednakowo ważny jak ten na papierze.
Tylko przy starostwie
Nowelizacja próbuje też wyeliminować patologie na które wskazują zarówno inwestorzy jak i kontrole NIK - wyjaśnił Jerzy Albin. Projekt przewiduje więc zmianę formy organizacyjnej niektórych ośrodków dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej. Obecnie większość z nich działa w strukturach starostw. Jednak kilkadziesiąt funkcjonuje jako gospodarstwa pomocnicze lub zakłady budżetowe. - To powoduje że ośrodki zaczynają pełnić rolę firm wykonujących prace geodezyjne startują też w przetargach - wyjaśnił Adolf Jankowski dyrektor Departamentu Nadzoru Kontroli i Legislacji w Głównym Urzędzie Geodezji i Kartografii.
Takiemu ośrodkowi łatwo wyeliminować konkurencję gdyż może utrudnić innym geodetom dostęp do dokumentacji. Tymczasem powołano je by kontrolowały prace geodetów a nie same je wykonywały. Projekt przewiduje więc że przez rok od daty wejścia noweli w życie ośrodki mogłyby działać w formie gospodarstw pomocniczych lub jednostek budżetowych ale potem musiałyby wchłonąć je powiaty.
Propozycja ta wywołuje poruszenie. - Spowoduje likwidację ośrodków głównie w powiatach ziemskich gdyż zabraknie środków na ich utrzymanie - mówi Ryszard Staniszewski przewodniczący Rady Forum Geodetów Powiatowych Związków Powiatów Polskich.
Projektowana nowelizacja ma wprowadzić też zakaz łączenia pracy w gminie starostwie lub w ośrodku dokumentacji z wykonywaniem prac geodezyjnych i kartograficznych. - Ustawa o pracownikach samorządowych - przekonuje Staniszewski - daje już możliwość wprowadzenia ograniczeń i to wystarczy.
Całkowity zaś zakaz zamyka tylko drogę urzędnikom do zdobycia uprawnień zawodowych a można je otrzymać tylko wtedy gdy ma się m.in. na koncie wykonane prace.
- Nie byłoby w tym nic złego że pracownicy samorządowi zajmujący się geodezją i kartografią wykonują prywatne prace gdyby konkurowali w sposób uczciwy - kontrargumentuje Jankowski. Tymczasem z kolejnych raportów NIK oraz z informacji pochodzących od prywatnych wykonawców prac geodezyjnych wynika niestety co innego. Niektórzy urzędnicy wykorzystują swoją przewagę nad geodezyjnymi firmami prywatnymi i starają się je wyeliminować z rynku. Pracownicy ośrodków np. pod byle pretekstem nie przyjmują prac wykonanych przez prywatne firmy geodezyjne.
Obowiązkowe szkolenia
Obecnie 20 tys. osób posiada uprawnienia do samodzielnego wykonywania zadań z zakresu geodezji z tego 12 tys. jest aktywnych zawodowo. Wśród nich są osoby z uprawnieniami uzyskanymi zarówno kilka lat temu jak i przed 30 laty.
- Tymczasem - twierdzi Albin - geodezja sprzed 30 lat a ta obecna to dwa różne światy. Nie chcemy przeprowadzać weryfikacji uprawnień. Nowelizacja przewiduje natomiast że geodeci i kartografowie czy będą tego chcieli czy nie muszą się obowiązkowo szkolić.
Geodeci będą się musieli też ubezpieczać od odpowiedzialności cywilnej.
Uzgadnianie nie narzucanie
Przy ośrodkach działa zespól uzgadniania dokumentacji projektowej. Jego praca znacznie ułatwia inwestorom uzyskanie niezbędnych uzgodnień z dostawcami mediów.
- Za pośrednictwem zespołu często dochodzi do uzgadniania dokumentacji dostawcy mediów - wyjaśnił A. Jankowski - ale przy tej okazji inwestorom narzuca się swoje zasady przyłączania do sieci. Tymczasem zespół powołano tylko do uzgadniania usytuowania sieci.
Po nowelizacji inwestor który stwierdzi że zespół przekroczył swoje kompetencje będzie mógł skarżyć kierownika zespołu lub powiatowego geodetę do wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego.
W tej chwili nikt nie nadzoruje pracy tego zespołu. Zmieni to nowelizacja. Projekt zakłada że za jego pracę będzie odpowiedzialny powiatowy geodeta. Jednocześnie w innej zmianie proponuje by zarówno on jak i inne osoby zajmujące się w starostwie geodezją i kartografią ponosiły odpowiedzialność dyscyplinarną jeżeli naruszają przepisy lub standardy zawodowe.
W tej chwili dyscyplinarnie można ukarać jedynie wykonawcę prac geodezyjnych.
Środki na komputeryzację
Nowelizacja ma umożliwić całkowite skomputeryzowanie ewidencji gruntów i budynków map zasadniczych i topograficznych baz danych także za środki prywatne. - Już teraz wiele firm jest zainteresowanych udzieleniem takiego wsparcia przede wszystkim banki towarzystwa ubezpieczeniowe oraz firmy telekomunikacyjne - mówi Jerzy Albin. Instytucjom tym zależy przede wszystkim na szybkiej i wiarygodnej informacje o lokalach oraz budynkach. Stworzenie nowoczesnego katastru który by zawierał także te informacje to niezwykle kosztowne przedsięwzięcie i trudno je zrealizować tylko za państwowe pieniądze. Korzystamy już ze środków Phare grantu z Banku Światowego i jeszcze z kilku inny źródeł ale to za mało - wyjaśnił Albin.
"Rzeczpospolita" z dn. 8.06.04 r. Renata Krupa-Dąbrowska